niedziela, 29 lipca 2012

12. Zakład


Zakład
Rozdział XII

Marek cały czas spędzony z Ulą dziwił się, że dziewczyna nawet nie zająknęła się na temat ewentualnego ujawnienia ich związku. Przecież każda modelka, z którą dotychczas miał romans, od razu wyskoczyłaby z taką propozycją… a nawet wcale by nie proponowała, a po prostu pocałowałaby go na środku korytarza, dając innym do zrozumienia, że są razem. Ula natomiast dała spokój. Nie narzucała się. Musiał przyznać, że było mu to na rękę chociaż domyślał się, że w końcu poruszą ten temat. A już na pewno był pewien, że Ula poważnie myśli o tym żeby ujawnić ich związek. On natomiast miał zupełnie inne cele, których oczywiście nie mógł jej wyjawić.
Po lunchu i długim spacerze po parku musieli już wracać do firmy. Pożegnał się z Ulą na korytarzu i od razu skierował swoje kroki do gabinetu Sebastiana. Wszedł do środka i usiadł przy biurku kumpla. Ten spojrzał na niego wyczekująco.
- I? Powiedziałeś jej?
- Tak – potwierdził. – Powiedziałem, że zerwałem z Pauliną. Ale zaproponować jej żebyśmy przestali się ukrywać nie potrafię. To już przekracza wszystkie granice.
- Przesadzasz. – Machnął ręką. – Od kiedy ty się tak przejmujesz? Ej… a może ty się zakochałeś, co?
Wywrócił oczami. – Oczywiście, że nie – odparł pewnie. W końcu nic więcej do niej nie czuł. Chciał tylko osiągnąć cel i wygrać ten zakład. I nadal chciał, ale już przestał chcieć dążyć do celu po trupach. – Po prostu staram się nie przekroczyć pewnej granicy. Bo nikogo bym aż tak nie skrzywdził. I nie chodzi tu o Ulę. Nikogo.
Sebastian pokiwał głową patrząc na przyjaciela z politowaniem. Marek pierwszy raz się tak przejmował.
- A jak w takim razie masz zamiar zaciągnąć ją do łóżka? Sam mówiłeś, że z Ulą ciężko idzie. Nie lepiej ułatwić sobie zadanie?
- Tak, a potem co? „Sory kochanie, ale nam nie wyszło”? Wiesz, jakoś tego nie widzę. Już i tak to wszystko się poplątało przez to, że zerwałem z Paulą.
- Marek, ty naprawdę nic nie masz do stracenia – stwierdził. – No a jeśli kochasz Ulę, to masz niepowtarzalną okazję ujawnić się z waszym związkiem i być z nią – dogryzł mu. Gdyby Marek mógł zabijać wzrokiem, niechybnie zamordowałby Sebastiana. W końcu nie kochał Uli, a Olszański swoimi docinkami i chorymi przypuszczeniami na pewno mu nie pomagał.
- Zrozum Seba, nic do niej nie czuję. Chcę tylko osiągnąć cel i nic poza tym. Ale nie, nie mam zamiaru dawać jej nadziei, że my naprawdę możemy być razem.
- Marek, zrywając z Pauliną już dałeś jej taką nadzieję.
Marek zaklął pod nosem. Sebastian miał rację. Teraz czegokolwiek by już nie zrobił raczej ciężko byłoby mu pogorszyć tą sytuację. Skoro już zerwał z Pauliną i powiedział jej to sam, z własnej woli, dał jej nadzieję na to, że mogliby być razem, to jak z nią zerwie zrani ją tak samo, czegokolwiek by nie zrobił.
- Może – mruknął.
- Marek, nie może, a na pewno. Teraz już czegokolwiek byś nie zrobił to ją zranisz, a skoro nie chcesz tego robić, to przykro mi bardzo, ale mogłeś myśleć nad tym wcześniej.
Pokiwał głową.
- Masz rację – zgodził się.
***
Chłodzę stopy co dzień w zimnym morzu 
Liczę fale by przed dziewiątą zbiec 
Myślę o tym, co zdarzyć się może 
Gdy już wyśni się mój cudowny dzień 

Ula z rozmarzonym uśmiechem na ustach siedziała w swoim gabinecie. Marek zerwał z Pauliną… nie mogła w to uwierzyć. Ale taki był fakt, cała firma już o tym trąbi od samego rana. Pamiętała, że na początku miała wątpliwości, czy wchodzenie w ten romans to dobry pomysł, czy nie będzie potem tylko cierpieć, czy Marek jej nie skrzywdzi… ale już pozbyła się tych wątpliwości. Bo skoro zerwał z Pauliną, a jednocześnie miał romans z Ulą… miała nadzieję, że o czymś to świadczy. Że coś do niej czuje, a nie jest  nią tylko po to żeby osiągnąć cel, tak jak z poprzednimi kochankami. Ale podczas romansu z innymi dziewczynami nigdy nie zerwał z Pauliną. A teraz zerwał i nie omieszkał przyjść żeby ją o tym poinformować. Cały czas marzyła o tym, żeby ją pokochał, żeby zerwał z Pauliną… Teraz miała nadzieję na szczęście. Jednak nie narzucała się z tym żeby ujawnić ich związek. Może powinni odczekać chociaż kilka dni… Nagle zauważyła, że drzwi od jej gabinetu otwierają się, a do środka wszedł Marek. Uśmiechnęła się do niego promiennie. Podszedł i pocałował ją na przywitanie.
- Chciałem z tobą porozmawiać. Masz ochotę na spacer? – zaproponował. Uśmiechnęła się i kiwnęła głową wychodząc zza biurka. Wzięła torebkę i wyszli. Marek bił się z myślami. Przyznawał Sebastianowi rację – faktycznie już czegokolwiek by nie zrobił to sytuacji bardziej nie pogorszy, a może ułatwić sobie zadanie. Z drugiej strony miał jednak pewne wątpliwości, których starał się pozbyć. W końcu nie miał czym się przejmować. Nigdy się nie przejmował. Przygoda na jedną noc i tyle. Nie ważne jakim kosztem. Sebastian go przekonał, że musi zakończyć ten układ jak najszybciej, żeby Ula faktycznie nie zrobiła sobie nadziei większej niż powinna, a zanim zakończy ich romans, najpierw chce osiągnąć swój cel. Musi więc podjąć radykalne kroki.
Po chwili dotarli już do parku.
- To o czym chciałeś mówić? – zapytała gdy usiedli na jakiejś ławce.
- Chciałem rozmawiać… o nas – odparł. Przekonywał się w myślach, że tak będzie dobrze. Osiągnie swój cel, a potem delikatnie powie jej, że coś nie wypaliło. Ula nie była mściwa. Zrozumie. A on będzie mógł przestać się przejmować i romansować z kolejnymi dziewczynami. Spojrzał na nią. Patrzyła na niego wyczekująco zastanawiając się co chce jej przekazać. – Ulka… Zerwałem z Pauliną i… myślę, że w takim razie możemy… możemy być razem bardziej otwarcie – dokończył czując jak wyrzuty sumienia zżerają go od środka. Uciszył je zaraz i spojrzał na reakcję Uli. – Co ty na to?
Uśmiechnęła się do niego, co wziął za odpowiedź twierdzącą. Przyciągnął ją do siebie i pocałował.
***
- Więc… zrobiłem tak jak radziłeś.
- I co ona na to?
Marek wywrócił oczami. – A jak myślisz? Oczywiście, że się ucieszyła.
- Teraz tylko musisz poprowadzić sytuację tak, żeby poszło w miarę gładko.
Pokiwał głową wzdychając ciężko. Cały czas się przekonywał, że nie musi mieć wyrzutów sumienia. W końcu nigdy ich nie miewał, niezależnie od tego co robił. Dopiero ta sytuacja z Ulą przypomniała mu, że posiada sumienie tylko, że ostatnio udawało mu się je wyciszyć. Jak widać nie mógł robić tego zawsze.
- Niby jak?
- Ja ci to muszę tłumaczyć? Marek, miałeś już tyle kochanek, że powinieneś wiedzieć. Zabierz ją do hotelu i tyle.
Pokiwał głową. – Taaa… jeśli będzie chciała w ten sposób.
- Marek, teraz, tak jakby nie patrzeć, jesteście razem. Czemu ma nie chcieć, skoro jesteś jej oficjalnym partnerem?
- Jakbym był jej partnerem, to bym ją kochał. A, że nie kocham… to już zupełnie inna sprawa. Ona tylko tak myśli. Dobra Seba, idę. Może coś wymyślę. 

6 komentarzy:

  1. MalgorzataSz129 lipca 2012 11:17

    Rozmowy Seby z Markiem są okropne. Ten pierwszy za wszelką cenę usiłuje doprowadzić do jednoznacznej sytuacji między Ulą i swoim przyjacielem. On nie m wyrzutów sumienia i po trupach dąży do celu nie bacząc, czy ktoś na tym ucierpi, czy nie. Nie poznał Uli tak dobrze jak Marek. Nie ma pojęcia, jaka to dobra i wrażliwa osoba. Marek raczej już to wie i dzięki temu obudziły się w nim wątpliwości i coraz częściej myśli nad tym, czy jego zabiegi, by zaciągnąć Ulę do łóżka, mają sens. Twierdzi, że nie czuje do niej nic. Gdyby tak było, czy rzeczywiście miałby jakiekolwiek skrupuły? Myślę, że nie. Mimo, że nie podejrzewa siebie o miłość do Cieplakówny, to ona jednak już w nim tkwi. Teraz pozostaje to sobie uświadomić. Sądzę, że uda mu się zaciągnąć Ulę do łóżka, bo ona jest w nim zakochana po uszy i nie oprze mu się. Jestem pewna, że po tym fakcie nastąpi szereg dramatycznych wydarzeń a pierwszym z nich będzie to, że dowie się o zakładzie. Lawina ruszy i nic nie będzie w stanie jej zatrzymać. Pewnie zniknie z życia Dobrzańskiego i pewnie będzie myśleć, że na zawsze.

    Muszę przyznać Marcia, że tempo masz zabójcze. W ciągu dwóch kolejnych dni dodałaś dwa nowe rozdziały. Jestem pod wrażeniem i czekam na kolejne.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się zgadzam z Gosią :) Aczkolwiek myślę, że Marek zaczyna powoli przechodzić w stan dla siebie nie znany, bo Sebastian zadał mu pytanie o zakochanie w Ulce, a on na to że nie, chociaż może jeszcze sam tego nie widzi, w końcu po co by miał te wyrzuty sumienia? Uli mi szkoda, ona nadal wierzy, że Marek zerwał z Paulą dla niej, ale niestety prawda jest inna. Czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam,
    Natalia (TBU)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu
    Sebastian jest niewątpliwie większą świnią, nawet od Marka. Nakłania go do tego, żeby zranił Ulę chociaż Marek ma wątpliwości. Masz rację - Sebastian nie zna Ulki. Być może gdyby miał okazję poznać ją bliżej zrozumiałby, że nie jest to kolejna głupiutka modelka, a całkiem wartościowa dziewczyna, której nie warto tak krzywdzić, a może wręcz przeciwnie - uświadomiłby Markowi jaki skarb ma przy sobie. No ale nie ma co debatować co by było gdyby. W Marku coś siedzi, ale on jeszcze nie wie co. I na pewno nie jest to na tyle potężne, żeby spojrzał na Ulę i pomyślał "Rany, kocham ją". To dopiero zalążek uczucia, które potem się rozwinie. Dramatyzm będzie także - tak jak zazwyczaj u mnie.
    Wracam do częstszego dodawania rozdziałów - a przynajmniej staram się. Stwierdziłam, że im dłuższe robię sobie przerwy, tym potem ciężej mi do pisania na nowo się zabrać.
    Pozdrawiam.

    Natalka :p
    Przechodzi, przechodzi. Jeszcze sam o tym nie wie, chociaż zauważa, że "ma sumienie", ale tylko przy Uli. Sebastian pytał o miłość do Ulki żeby Markowi dogryźć, on natomiast odpowiadał to co myśli - a to niekoniecznie jest tym co się czuje. Jego serce dopiero zaczyna dawać jakieś niewyraźne znaki, których prawie nikt by nie dostrzegł. Gdy dostrzeże niestety będzie już trochę za późno. Ulka niedługo dojdzie tej prawdy, że Marek zerwał z Paulą nie dla niej, a dla siebie.
    Ciąg dalszy nastąpi wkrótce xD
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. MalgorzataSz131 lipca 2012 00:06

    Marcia.
    Zapraszam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna część ale po niej boję się o Ulę jeszcze bardziej :) I jeszcze bardziej niecierpliwie czekam na CD-ki. Marciu błagam, nie trzymaj nas dłużej tylko ciągnij tą akcję bo osiwieję :) :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Marcia.
    U mnie nowy rozdział. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń