sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 7


  Rozdział 7 „Wyjaśnienia”
Szli przez park unikając swojego wzroku. Każde z nich chciało tyle powiedzieć ale nie wiedzieli od czego zacząć.
-Marek.
-Ula. –Powiedzieli równocześnie.
-Ty pierwszy.
-Ula, jachcę ci to wszystko wyjaśnić, ale nie wiem jak. Nie umiem tego powiedzieć.
-Więc napisz. – Powiedziała, po czym wręczyła mu kartkę i długopis. Usiedli na ławkę a Marek zaczął coś pisać. Po chwili odetchnął i oddał Uli kartkę. Ta przeczytała: „Kiedy w końcu zrozumiałem co to jest miłość i zrozumiałem że właśnie ciebie, tą niepozorną, skromną, piękną dziewczynę z Rysiowa kocham, pomyślałaś że właśnie tak nie jest. Że ja cię okłamuję. I rzeczywiście, na początku tak było. Miałem zamiar ci to w końcu powiedzieć, zaprosić na kolację i wyjaśnić.Wtedy pewnie wyglądałoby to inaczej. Ale niestety nie wyszło. Dużo razy zastanawiałem się co by było gdybym powiedział ci prawdę – że na początku cię okłamywałem – a potem powiedział że kocham. Że zmieniłaś cały mój świat. Mój świat przewróciłaś do góry nogami I to wszystko ty – zwykła prosta dziewczyna z Rysiowa. Najbardziej wyjątkowa dziewczyna, jaką w życiu spotkałem. Piękna, inteligentna, a przy tym skromna, która wie, czego w życiu chce, romantyczna, kochająca, które pragnie być kochaną.  Ula, jesteś kobietą niezwykłą,niepowtarzalną. Jesteś najlepszym dobrem jakie mnie w życiu spotkało! Często zastanawiałem się czemu to wszystko musiało się tak potoczyć. I jest tylko kilka słów które byłbym w stanie powiedzieć na głos, nie pisząc ich na kartce papieru: Przepraszam. Kocham cię.
Po jejpoliczkach zaczęły spływać łzy. Mocno przytuliła Marka do siebie. 
                                           ****
 A ten tekst co Marek napisał Ulci to koleżanka mi podesłała bo ja kompletnie pomysłu nie miałam.  Wiem, wiem krótkie :/ Nie bijcie! No dobra już nie będę taka xD Mam jedną nadprogramową notkę w zanadrzu (święto - trzy notki w ciągu jednego dnia! Nowy rekord :) Chyba pobyt u babci rzeczywiście dobrze mi zrobił. A teraz nie przeciągając...
Rozdział 8 „Wszystko zmierza w lepszym kierunku”
Ula obudziła się następnego dnia o ósmej. Wstała i zakręciło jej się w głowie. Usiadła. Zawroty głowy pochwili przeszły. Zamówiła sobie śniadanie do pokoju. Obsługa przyniosła zamówienie po kilku minutach. Zjadła szybkie śniadanie. W tym samym czasie Marek wynajmował pokój w hotelu o nazwie Staren naprzeciwko hotelu gdzie chwilowo mieszkała Ula. Postanowił się przejść. Wyjął jakieś ubrania z walizkii wyszedł z pokoju. Spacerował lasem, niedaleko plaży. Niedaleko biegał jakiś pies,dzieci bawiły się w wodzie. Środek lata. Ula zjadła śniadanie i wyszła nadwór. Gdy zobaczyła przed sobą Marka chciała już podejść do niego i pocałować. Nagle powtórzyła się sytuacja z rana. Uli zakręciło się w głowie. Szybko oparła się o jakieś drzewo. Osunęła się na ziemię. Całą sytuację na szczęście zauważył Marek. Szybko podbiegł do kobiety. Była nieprzytomna. Marek wyjął z kieszeni komórkę i wybrał numer pogotowia ratunkowego. Przyjechali po parunastuminutach i zabrali dziewczynę do ambulansu.
-Czy mogę jechać? – Zapytał gdy otrząsnął się już z szoku.
-Jest pan kimś z rodziny?
-Nie, ale…
Lekarz już nic nie mówił tylko zamknął drzwi od ambulansu. Odjechali. Dobrzański wsiadł do swojego srebrnego Lexusa i pojechał do najbliższego szpitala w Sopocie. Niestety, droga do szpitala była zakorkowana. Gdy wreszcie udało mu się dotrzeć na miejsce minęło dość dużo czasu. Wszedł do szpitala i podszedł do biurka recepcjonistki.
-Dzień dobry. Chciałbym siędowiedzieć, w jakiej sali jest Urszula Cieplak?
Na oko dwudziestoletniadziewczyna przewertowała notes.
-Czy jest pan kimś z rodziny?
-Przy... – Zaczął, jednak przypomniał sobie zasadę lekarską: informacji udzielamy tylko rodzinie – tak.
-Jest w pokoju 10. – Powiedziała po chwili zastanowienia.
-Dziękuję.
Mężczyzna szybko pokonał dzielący go dystans od białych drzwi z numerem 10. Po chwili wyszedł zza nich lekarz. Widząc Marka „czającego się” pod drzwiami pacjentki od razu zaczął rozmowę.
-Czy pan przyszedł do paniCieplak?
-Tak. Co z nią?
-Nie wiem czy mogę udzielić panu takich informacji. Czy jest pan kimś z rodziny.
-Jestem jej… narzeczonym.
Lekarz zmierzył go uważnym wzrokiem.
-Hmm… no dobrze. Myślę jednak, że będzie lepiej jeśli pani Cieplak sama pana poinformuje o stanie wjakim się obecnie znajduje. W każdym razie wszystko jest w porządku. Może pan wejść do pokoju.
Marek wszedł cicho do sali wktórej leżała Ula. Spała, usiadł więc na krześle obok łóżka. Chwilę się w nią wpatrywał. Kobieta po chwili otworzyła oczy.
-Marek?
-Ula, co jest… - Marek niewiedział co powiedzieć. - Lekarz mówił że będzie lepiej jeśli sama mi to powiesz.
-Marek… nie chcę o tym rozmawiać.
Spojrzała na niego błagalnym spojrzeniem, jakby chciała powiedzieć że porozmawiają o tym innym razem.
-Dobrze… Przyjdę później. Widzęże jesteś zmęczona. – Powiedział, patrząc na podkrążone, błękitne niczym ocean oczy.
-Nie jestem zmęczona. –Zaprzeczyła słabym głosem.
-Właśnie widzę. – Dodał ze śmiechem. – Przyjdę później.
Dał dziewczynie całusa w policzek i wyszedł z budynku. Nagle zrobił coś o co nigdy by siebie nie podejrzewał.Wyjął komórkę i wybrał numer do Maćka Szymczyka.

Maciej poczuł wibrowanie komórki w kieszeni. Jakże się zdziwił gdy zobaczył ten znienawidzony numer.Odebrał jednak.
-Halo?
-Cześć Maciej.
-No hej. – Odpowiedział niepewnie. – Co jest?
-Dzwonię żeby ci powiedzieć, że Ula jest w szpitalu.
-A co się stało?!
-Właściwie to nie wiem. Lekarz mi nic nie chciał powiedzieć. Powiedział tylko że to Ula powinna mnie poinformować o swoim stanie, ale podobno wszystko jest w porządku.
-I co ci powiedziała?
-Tak właściwie to nic.Chciała porozmawiać o tym innym razem. 
-A w jakim jest szpitalu?
Mężczyzna podał adres podktórym jego „kolega” miał się udać.
Właśnie dzisiaj Marek postanowił sobie że pogodzi się z Maćkiem. Sam już miał dość kłótni, a skoro Ulka się z nim przyjaźni to nie musi być taki zły. Z uśmiechem na ustach wsiadł do auta. Wysłał jeszcze Uli sms z informacją że jej przyjaciel do niej przyjedzie.

1 komentarz:

  1. Nie jestem ani ułomna ani niereformowalna lecz nie rozumiem waszych pokręconych wpisów.Jest rozdział 7 i buuuuum dalszych 8.9.itd nie ma .O co tu chodzi ludziska?

    OdpowiedzUsuń